Mocne spotkanie sportowe: futbolowy pojedynek Avii z Lewartem
Wszyscy, którzy zdecydowali się na Saturday spotkać na sparingowym meczu między Avią a Lewartem, z pewnością nie poczuli zawodu. Nasza trzecioligowa drużyna pokazała prawdziwą siłę, zdobywając aż 10 goli w jednym meczu. Co więcej, w 103 minucie wynik nadal był stosunkowo bliski – 3:2 prowadziła ekipa Wojciecha Makowskiego. Jednakże ostatecznie żółto-niebiescy pokonali beniaminka zdecydowanie wynikiem 7:3.
Mecz został podzielony na cztery części, każda trwająca 30 minut, co oznaczało, że gracze obu drużyn musieli zmierzyć się ze zmęczeniem po 120 minutach gry w trudnych warunkach. Pierwsza kwarta spotkania zakończyła się bez żadnych goli.
W drugiej kwarcie żółto-niebiescy zdobyli dwa gole. Pierwszy powstał za sprawą przemyślanego podania od Arkadiusza Maja do Adriana Paluchowskiego, który skutecznie zamienił je na punkty. W 49 minucie drugi gol padł po rzucie wolnym, który odbił się od jednego z obrońców Lewartu – również przy tym strzale zasługi miał Paluchowski.
Trzecia kwarta przyniosła gol gości, a po chwili kolejny punkt dla Avii, z asystą Dave’a Assuncao i strzałem Jacka Tkaczyka. W 103 minucie drużyna z Lubartowa zdobyła drugiego gola, co sprawiło, że wynik było wtedy 3:2. Końcówka meczu to jednak dominacja świdniczan, którzy potwierdzili swoją przewagę zdobywając jeszcze cztery gole. Mecz zakończył się wynikiem 7:3 dla Avii.
W Lewarcie wystąpili dwaj nowi zawodnicy: Klim Morenkov (wcześniej reprezentujący Świdniczankę) oraz Mateusz Chyła (Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski), którzy niedawno podpisali umowy z klubem. Wygląda na to, że następni zawodnicy dołączający do drużyny będą Patryk Drozd (Avia) i Dawid Nojszewski (Podlasie Biała Podlaska). Trener Wojciech Białek testuje również młodych graczy z rezerw Motoru Lublin i Górnika Łęczna. W sparingu nie wzięli udziału Jakub Niewęgłowski, który leczy kontuzję, oraz Mateusz Kompanicki, który wrócił do drużyny po podróży poślubnej.