Walczyli także Świdniczanie
Pamięć o Powstaniu Zamojskim
Wiele mówi się o polskich powstaniach – czy to na lekcjach historii w szkole, czy w mediach, czy przy okazji różnych Świąt Państwowych, czy też przy okazji danej rocznicy. Najbardziej popularne wydają się powstania najbardziej oczywiste. Kościuszkowskie, Listopadowe, Styczniowe, Warszawskie. Ostatnimi laty coraz więcej słyszmy również o Powstaniach Śląskich i o Powstaniu Wielkopolskim. Jednakże świdniczanie powinni pamiętać o wielkim zbrojnym wydarzeniu, które miało miejsce w czasie II wojny światowej, a w której uczestniczyli również ich przodkowie. Mowa tu o Powstaniu Zamojskim, o którym pamięć nigdy nie powinna zaginąć.
Czym było Powstanie Zamojskie?
W okresie II wojny światowej niemiecki okupant zabrał się za masowe przesiedlanie ludzi z naszego regionu w inne części zajmowanych przez nazistów ziem. Powstanie Zamojskie było wyrazem sprzeciwu wobec takich praktyk. Czara goryczy przelała się, kiedy z naszego regionu Niemcy wywieźli blisko 110 tys. osób, w tym ok. 30 tys. dzieci. Polacy nie mogli dopuścić, aby wywózka, która w dużej liczbie przypadków kończyła się dla wysiedlonych śmiercią, trwała nadal.
Sprawy w swoje ręce postanowili wziąć żołnierze Armii Krajowej oraz BCh. W efekcie przeprowadzonych działań powstańcy ścierali się z okupantem. Starczy wspomnieć chociażby o bitwie pod Osuchami, która była częścią Akcji „Burza”. Jednakże poza tym doszło do bitew pod Wojdą i Zaborecznem. Ponadto w trakcie powstania doszło do wielu pomniejszych potyczek czy też akcji dywersyjnych.
Powstanie Zamojskie miało miejsce w latach 1942-1943. Czy coś ono przyniosło? Jeśli spojrzeć na liczby to jak najbardziej. Niemcy mieli bowiem planach dokonać dalszego wysiedlenia, co łącznie miałoby objąć 700 miejscowości. W tym roku mija 80 rocznica wybuchu Powstania Zamojskiego. Warto o nim pamiętać, a wiedzę historyczną na temat wydarzeń z naszego regionu przekazywać młodszym pokoleniom.